Nastał ranek. Webrine jako pierwszy wstał z łóżka. Spojrzał w okno i zaczął śpiewać:
Kolejny dzień.
Życie toczy się jak snopek na polu,
Monnotonnieeeeeeeee
Mooooooooonottooonieeeee
Oł je
Lecz kiedyś odkryje to miejsce
gdzie dobrze poczuje się!
To nie tu to nie tam to gdzieś
daleko w moim śnie!
Wiem że życie to lekcja przetrwania
lecz na przygodę kiedyś będzie pora!
Mimo że mogę być dzieckiem...
Szukam tego miejsca, i znajdę ję
KIEDY CHCE!
To gdzieś daleko, gdzie nie dosięga sen!
W czasowej przestrzeni ukryte!
Portal stoi gdzieś! Czuje ten sen!
Wiatr wieje w moje włosy a ja
STOJĘ I CZUJĘ!
Znajdę to miejsce! Skąd pochodzi ten ktoś
kogo znam!!
To gdzieś ukryte pomiędzy czasem a snem!
Wiem że to kiedyś znajdę!
Gdzie życie jest inne!
I ostatni raz poczuję to w sercu
tą siłę co mnie przyciąga do tego miejsca..
Wiem że kiedyś to znajdę..
To.....mieejsceeee....
C.D.N
Herobrine i
Shebrine podziękowali Oculusowi za jedzenie i uratowanie życia. Mieli
dzisiaj wyruszyć do Królestwa Okari o którym opowiadał im Oculus.
Oculus był tak miły że dał im plecaki i spakował im tam masę jedzenia i
picia. Dziadziu im wytłumaczył gdzie mają iść i dał im mapę. Dwójka
kiedy już się trochę oddaliła od gospodarstwa Oculusa, zaczęła gadać:
- Myślisz że nas przyjmą? - zapytała Shebrine.
- Myślę że tak - Odpowiedział Herobrine.
- Ponoć to jest bajeczne Królestwo. Zachowuj się normalnie i miej maniery
- Łe tam maniery! Najlepiej jest być sobą!
- Ale oni nie mają takiego podejścia do życia jak ty!
- A co mnie to?!
- To że jesteś u nich tylko gościem a nie Królem
- Oni mnie nie znają! Jestem Królem całego Minecrafta a oni o tym nie wiedzą!
- A kto powiedział że jesteś Królem?
- Ja
- Przestań!
- Nie przestanę! To ty zaczęłaś rozmowę!
- Może to prawda!...a może nie?
- Cha cha cha cha! Sama nie wiesz!
- Cicho bądź! Nie drzyj się!!!
Herobrine się zaśmiał. Pomyślał że Shebrine powinna zostać komikiem. Zarobiła by dużo kasy. - O NIE!!!!! - Krzyknęła Shebrine.
- Co? - zapytał spokojny Herobrine.
- CREEPER!!! - Wrzasnęła.
- CO?!!!
- CREEPER!!!!!'
- JAK TO?!!!!
- NO CREEPER!!!!!!! NIE MAMY BRONI !!!!!!!!!!!!!!!
- JAKBYŚ MIAŁA KARTĘ KREATYWNIAKA TEŻ BYŚ NIE ZABIŁA!!!!!!
- CO TERAZ ZROBIMY?!!!!!!!!!!!!
- BĘDZIEMY SIĘ DRZEĆ I WTEDY BĘDĄ GO BOLEĆ USZY CHOCIAŻ ICH NIE MA I SE PÓJDZIE!!!!!!!!!!!!!!!
- DOBRY POMYSŁ!!!!!!!!!!!
(To jest creeper. Przeczytajcie sobie o nim tu: http://minecraft-pl.gamepedia.com/Creeper?cookieSetup=true)
Przyjaciele zaczęli wrzeszczeć. Jednak to nie działało na Creepera. Małymi niezgrabnymi nóżkami podchodził do Przyjaciół. Shebrine zaczęła uciekać. Herobrine miał opóźnioną reakcję i zaczął uciekać chwilę po niej. Creeper dogonił Herobrine i rzucił się na niego. Shebrine z trudem się zatrzymała i podbiegła do Przyjaciela. Uderzyła pięścią w Creepera a ten upadł na ziemię i zarył gębą w ziemię. Herobrine szybko się podniósł i zaczął uciekać. Zaczął się śmiać. Bawił go widok Creepera zarytego w ziemi. Creeper jednak jeszcze się podniósł i zaczął gonić Dwójkę. Shebrine znalazła mały kamyk, wzięła go i rzuciła kamyk w Creepera. Creeper nagle wybuchł. Na szczęście Przyjaciele byli daleko od niego. - Cha cha cha cha!!! Zwycięstwo smakuje najlepiej! - Krzyknął Hero. - No tak! - Shebrine przyznała mu rację.
- Dobra. Spójrz w mapę. Daleko jeszcze?
Shebrine wyciągnęła mapę i spoglądnęła.
- Hmm...Tak średnio...Właśnie zbliżamy się do lasu - Oznajmiła.
Herobrine zauważył przed sobą las. Był bardzo gęsty. Wszędzie były pajęczyny, a trawa była ciemno zielona. - Weź sobie jakiegoś kija. Będziemy musieli odgarnąć te wszystkie pajęczyny - Shebrine na samą myśl zrobiły się dreszcze. Shebrine wzięła kija i weszła w las. Herobrine zrobił to samo. Trawa pod nimi trzeszczała. - Jezu! Jak tu obrzydliwie! - Krzyknęła Shebrine. - Nie wiem dlaczego tak uważasz. Las to natura i to nieładnie się jej brzydzić - Uśmiechnął się Hero. Nagle zobaczyli dróżkę. - Chodźmy! Jak przejdziemy przez tą dróżkę powinien ukazać się portal! - Krzyknęła Shebrine. Szybko pobiegli. Nagle zobaczyli portal i podeszli do niego.
- Myślisz że nas przyjmą? - zapytała Shebrine.
- Myślę że tak - Odpowiedział Herobrine.
- Ponoć to jest bajeczne Królestwo. Zachowuj się normalnie i miej maniery
- Łe tam maniery! Najlepiej jest być sobą!
- Ale oni nie mają takiego podejścia do życia jak ty!
- A co mnie to?!
- To że jesteś u nich tylko gościem a nie Królem
- Oni mnie nie znają! Jestem Królem całego Minecrafta a oni o tym nie wiedzą!
- A kto powiedział że jesteś Królem?
- Ja
- Przestań!
- Nie przestanę! To ty zaczęłaś rozmowę!
- Może to prawda!...a może nie?
- Cha cha cha cha! Sama nie wiesz!
- Cicho bądź! Nie drzyj się!!!
Herobrine się zaśmiał. Pomyślał że Shebrine powinna zostać komikiem. Zarobiła by dużo kasy. - O NIE!!!!! - Krzyknęła Shebrine.
- Co? - zapytał spokojny Herobrine.
- CREEPER!!! - Wrzasnęła.
- CO?!!!
- CREEPER!!!!!'
- JAK TO?!!!!
- NO CREEPER!!!!!!! NIE MAMY BRONI !!!!!!!!!!!!!!!
- JAKBYŚ MIAŁA KARTĘ KREATYWNIAKA TEŻ BYŚ NIE ZABIŁA!!!!!!
- CO TERAZ ZROBIMY?!!!!!!!!!!!!
- BĘDZIEMY SIĘ DRZEĆ I WTEDY BĘDĄ GO BOLEĆ USZY CHOCIAŻ ICH NIE MA I SE PÓJDZIE!!!!!!!!!!!!!!!
- DOBRY POMYSŁ!!!!!!!!!!!

Przyjaciele zaczęli wrzeszczeć. Jednak to nie działało na Creepera. Małymi niezgrabnymi nóżkami podchodził do Przyjaciół. Shebrine zaczęła uciekać. Herobrine miał opóźnioną reakcję i zaczął uciekać chwilę po niej. Creeper dogonił Herobrine i rzucił się na niego. Shebrine z trudem się zatrzymała i podbiegła do Przyjaciela. Uderzyła pięścią w Creepera a ten upadł na ziemię i zarył gębą w ziemię. Herobrine szybko się podniósł i zaczął uciekać. Zaczął się śmiać. Bawił go widok Creepera zarytego w ziemi. Creeper jednak jeszcze się podniósł i zaczął gonić Dwójkę. Shebrine znalazła mały kamyk, wzięła go i rzuciła kamyk w Creepera. Creeper nagle wybuchł. Na szczęście Przyjaciele byli daleko od niego. - Cha cha cha cha!!! Zwycięstwo smakuje najlepiej! - Krzyknął Hero. - No tak! - Shebrine przyznała mu rację.
- Dobra. Spójrz w mapę. Daleko jeszcze?
Shebrine wyciągnęła mapę i spoglądnęła.
- Hmm...Tak średnio...Właśnie zbliżamy się do lasu - Oznajmiła.
Herobrine zauważył przed sobą las. Był bardzo gęsty. Wszędzie były pajęczyny, a trawa była ciemno zielona. - Weź sobie jakiegoś kija. Będziemy musieli odgarnąć te wszystkie pajęczyny - Shebrine na samą myśl zrobiły się dreszcze. Shebrine wzięła kija i weszła w las. Herobrine zrobił to samo. Trawa pod nimi trzeszczała. - Jezu! Jak tu obrzydliwie! - Krzyknęła Shebrine. - Nie wiem dlaczego tak uważasz. Las to natura i to nieładnie się jej brzydzić - Uśmiechnął się Hero. Nagle zobaczyli dróżkę. - Chodźmy! Jak przejdziemy przez tą dróżkę powinien ukazać się portal! - Krzyknęła Shebrine. Szybko pobiegli. Nagle zobaczyli portal i podeszli do niego.