Nastał ranek. Webrine jako pierwszy wstał z łóżka. Spojrzał w okno i zaczął śpiewać:
Kolejny dzień.
Życie toczy się jak snopek na polu,
Monnotonnieeeeeeeee
Mooooooooonottooonieeeee
Oł je
Lecz kiedyś odkryje to miejsce
gdzie dobrze poczuje się!
To nie tu to nie tam to gdzieś
daleko w moim śnie!
Wiem że życie to lekcja przetrwania
lecz na przygodę kiedyś będzie pora!
Mimo że mogę być dzieckiem...
Szukam tego miejsca, i znajdę ję
KIEDY CHCE!
To gdzieś daleko, gdzie nie dosięga sen!
W czasowej przestrzeni ukryte!
Portal stoi gdzieś! Czuje ten sen!
Wiatr wieje w moje włosy a ja
STOJĘ I CZUJĘ!
Znajdę to miejsce! Skąd pochodzi ten ktoś
kogo znam!!
To gdzieś ukryte pomiędzy czasem a snem!
Wiem że to kiedyś znajdę!
Gdzie życie jest inne!
I ostatni raz poczuję to w sercu
tą siłę co mnie przyciąga do tego miejsca..
Wiem że kiedyś to znajdę..
To.....mieejsceeee....
C.D.N